Zaczęło się od wiadomości o projekcie Sama z Terrym Balsamo. Potem był 'żart' Freda. Następie Pureform dał kilka wskazówek, z których nie wiedzieć czemu się wycofał. Na co teraz nadeszła pora? Kappa, użytkownik forum thearmpit.net, rozmawiał ze znajomym, który to nawiązał dialog z Aaronem Lewisem ze Staind po koncercie tychże. Aaron zapytany co takiego porabia jego przyjaciel, Fred, odparł iż aktualnie ma zamiar wyruszyć w trasę z zespołem, wraz z byłym gitarzystą LB, Terrym Balsamo (przypominam, Terry grał w LB przez krótki okres czasu w latach 95-96). Oprócz tego, Fred zajmuje się pomocą i promocją 'podziemnych' zespołów.
Nie chciał bym być w skórze owego Kappy, jeżeli informacja okaże się zmyślona, ale mamy kolejny element układanki, którą ostatecznie rozwiąże Fred, oficjalnym oświadczeniem. Miejmy nadzieję.
piątek, 19 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
22 komentarze:
lol...no niby dobrze, nareszcie jest gitarzysta, ale z drugiej strony, nie przepadam za tym Balsamo...
aha..nie mówi się okres czasu, bo jeżeli używamy słowa okres w innym kontekscie niż kobiecej miesiączki :D , to wiadomo, że chodzi o czas :P
"Czy można używać wyrażenia okres czasu?
Używać oczywiście można, ale rzadko stosowane jest ono zasadnie. Prawie zawsze jest pleonazmem (konstrukcja, której składniki powtarzają tę samą treść) i powinno być zastąpione albo słowem okres, albo słowem czas. W języku potocznym rozpowszechnione są również wyrażenia typu rok czasu, tydzień czasu. Konstrukcje te są niepoprawne, bowiem rzeczowniki takie jak rok, miesiąc czy tydzień zawsze odnoszą się do czasu. Umieszczanie koło nich słowa czas jest zbyteczne."
nie widzę słów "nie mówi się okres czasu". zanim się przyjebiemy, to sprawdzamy czy rozmówca rzeczywiście popełnił karygodny błąd WYMAGAJĄCY poprawki. błędu nie ma. pudełko ;p
xD - może i on nie był jakiś kategoryczny, ale wkurza mnie gdy tak ludzie mówią, no i nawet z twojego wypracowanka, wynika, że nie powinno się jednak tego używać :) takie moje zboczenie xD...hehe :P
nie powinno, ale można ;p też mam polsko-języczne zboczenia - "tu pisze, że"..."nie, kurwa, jest napisane!"...pomimo, że ta pierwsza forma rzekomo jest prawidłowa od jakiegoś czasu. newermajnd ;p wróćmy do kwestii terry'ego balsamo...
Ale pierdolicie bez sensu jeden z drugim.
Bezkitu xD
Balsamo....Jest cienki i tyle. A co do Smitha, to Eskopado walnełeś takiego wała jak Polska cała. Wes też na TDB używał np. tak samo przestrojonej gitary jak panowie z Korna. Pollution od tak na przyklad ;p Co do riffów, nawet jeśli odgapione są, to złego nic w tym nie widze (bo tak prawde mówiąc to pierwsze słysze by od kogoś je odgapiał, a w tych czasach w sumie to normalka) Solówki też naprawde są fajne, niewiem o co się tam przypiepszyć można. Vai i Satriani.Dla mnie są genialni umiejętnościami, ale fakt że ich muzyka nie porywa. Ogólnie kocham Łesa, ale to poprostu solidny grajek i tyle. A co do zdania z okresem czasu, to hadzi ma rację. Równie dobrze można byłoby powiedzieć "Przez pewien czas czasu" Więc bez sens totalny. A nie można to nagiemu w kieszeń napluć ;p Albo się ma racje albo nie, bo jak to ktoś, dawniej mądry powiedział "Jest tylko prawda i gówno prawda". Pzdro all.
To jest taki temat że nie miałby końca a więc spokój.Dla mnie Wes jest lepszy od Mike i tyle.Zreszta jebać to.Nagrał spoko riffy i to się liczy.Break Stuff może i jest prosty ale za to jaki zarąbisty.To moja ulubiona piosenka.Nie ma lepszej,choć riff jest prosty i tekst.Skoro Wes jest przeciętny to co powiecie o Fredzie?Też jest przeciętnym wokalistą ale za to jaką ma haryzme :]Ale taki temat to poprostu nie miał by końca i tyle bo każdy ma swoje zdanie.
Czy ja wiem czy on taki przecietny ;]
Nie wiem...dla mnie Fred moze byc technicznie przecietny, kiepski, a nawet mega- chujowy, nie wazne...kocham barwe jego glosu, sposob spiewania, rapowania, darcia ryja itd...jest moim ulubionym wokalista. Co w dzisiejszych czasach wystawia mnie na posmiewisko, ale chuj :D
elborlando to szło w ten sposób: "Są 3 rodzaje prawdy: cała prawda, święta prawda, i gówno prawda". ;) A mnie w newsie uderzyło zdanie, w którym autor wyraża nadzieję, iż Fred rozwiąże układankę "oficjalnym oświadczeniem". Dla mnie Fred Durst i "oficjalne oświadczenie" zdecydowanie nie idą w parze. xd
To nie ma różnicy, znaczenie jest to samo ;) Ale OK.
terry balsamo był w lb i znowu jest w lb :D
terry balsamo był w lb i znowu jest w lb :D
pie** trzy po trzy ludziska, co to, fakultety z polaka czy rozważamy "wielki powrót"? no moje to "oficjalne cośtam" fredzia zabrzmi: SPODZIEWAJCIE SIE NIESPODZIEWANEGO
po kroczku po koroczku, comback coraz bliżej, mniejsza z tym kto na wiośle będzie grał :)
Jeśli chodzi o solo Wesa to macie.Jakość nie jest najlepsza ale coś jest.Może widzieliście to już nie wiem. htt p://pl.youtube.com/watch?v=pTMdiYpERqk
h ttp://pl.youtube.com/watch?v=CeUb4vITfnI i jeszcze tuatj to mnie rozwaliło hehe
Balsamo to banan, nie mogę zrozumieć dlaczego, ale kojarzy mi się z taką nieszczęśliwą, grubą niedołęgą xD :D
Bo taki w sumie jest xD W Cold nic ciekawego nie pokazal, a w Evanescence raczej na pierwszym planie jest wokaly Amy i do muzyki nie przykladali chyba zbyt wiekszej wagi. Ale jak mowilem wczesniej, cieszy sam powrot bez wzgledu z kim ;]
absolutnie juz mi wsystko jedno ;p
Prześlij komentarz