Oto 38-mio minutowy owoc konwersacji niejakiego mzupemana (thearmpit.net) z Sam'em.
download
[thearmpit.net]
w skrócie:
- Mike był dobry na żywo, ale mało kreatywny w studiu
- Wes nie wrócił dla kasy, nie może się doczekać grania z Bizkitami
- LB chciałoby grać w małych klubach jak za dawnych lat
piątek, 27 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
45 komentarzy:
I tak gówno zrozumiem z tego wywiadu
Już go odsłuchałem bo na TA.net był nieco wcześniej...generalnie zbyt dużo żeby streszczać...ale fajnie że ktoś w końcu dryndnął do Sama i wypytał o konkrety.Bo na chacie jest nieziemski chaos i podejrzewam, że tysiące telefonów do Sama to raczej ekscytacja ich powrotem niż pytania o konkret.
L-B zbyt dużo żeby streszczać, a jednak ja pokusiłem się o przybliżenie większośći zagadnien w newsie poniżej - Fredy - średnio ładnie językowo, ale na szybko napisałem co mówił moge skopiować tutaj w nowym komencie ale lepiej zobacz komenty do starszego newsa ;p
Widziałem.Ale jak sam pisałeś to może być nie dokładnie przetlumaczone.Ale mimo wszystko wielkie dzięki,bo coś tam już wiem.Dzięks pozdro.Do następnego newsa.Mam nadzieje że na jor.pl :D bo w weekend mamy się niespodzianki spodziweać jak to eskapodo napisał :D
hehe przetłumaczone jest ok, tylko mam dylemat co do tej sytuacji z tą historią o "hipotetycznym odejściu do Korna" chodzi mi bardziej o błędy stylistyczne :D
Nie no spoko Hadzi...mi by się nie chciało...też fajnie, że się podjąłeś...szacun.
Masz 15lat?!Czyli nie jesteś z LB od początku...bo musiał byś mieć z 4,5 lat żeby zacząć ich słuchać;)niezła akcja!;)
Wes byl wlasnie na czacie. Zadnych konkretow, poza tym, ze nie wie jak nowe LB bedzie brzmiec.
Też byłem na chacie;)...po czym poznać, że ktoś z LB jest na chacie?...bo tu nie ma nikogo:)
I był jeszcze jeden konkret...Wes nie planuje body paintingu na koncertach LB.
i że jest gejem, masturbuje się itp. Świr jakich mało :D
tia w sumie to miałem 11 lat i spodbał mi się teledysk do Eat You Alive, wtedy kupiłem RMV i zacząłem się interesować innymi płytami...szybko odkryłem, że RMV jest najsłabsza ;p Teraz choć nie "przeżyłem" 2000/2001 roku, to wiem jak wtedy było ;p
Ja jestem od czekolady.Już 9 lat :D
myślę że całe te zamieszanie wokół TUT jak i sama płyta było po to iż Fred wiedział że w bliskiej przyjaźni z np MTV może być tylko wtedy gdy będzie pajacował w stylu rollina a LB będzie "materiałem na kasę" natomiast bez "rollina" każdy podkładał im nogę wiec Durst to olał i znowu chce być po prostu rockmanem ;)
significant other od break stuff, pierwszy teledysk zgarny na kasete magnetofonowa z cenzura...1999 rok to moj poczatek
ja też, piękna dekada ! 9 TEEN 90 NINE.
Koli.
moj zaczal sie od rmv :) potem przesluchalem chocolate starfish i zaprzestalem sluchania rmv ;)
To widze że RMV troche fanów nam dodało :D
Ja zacząłem od Break Stuff, potem czekoladki, około 2001/2002 zapomniałem o Limp, bo słuchałem innych i ddopiero rok temu przypomniałem sobie o Bizkitach (w przerwie 2003 czy 2004 widziałem w TV i słyszałem w radiu Behind Blue Eyes), odsłuchałem czekoladki, ponownie zaczarowałem się, potem odsłuchałem RMV, łał, numer 1 dla mnie, potem SO, łał numer 1 ;p, TDB i wreście TUT1, łał to jest mój numer 1 ;p i tak zostało: 1 miejsce TUT, reszta wszystkie albumy co nie znaczy że są jakoś tam gorsze od TUT ;)
Czekolada,TDBY,SO,TUT,RMV,NOS.Choć przyznam że od nos rajcuje mnie bardziej płytka własnej składanki niepublikowanych kawałków.Szkoda że nie miałem neta za czasów czekolady i rmv.
No to jak już wspomnienia, to macie tu archiwum stron LB
http://web.archive.org/web/*/http://limpbizkit.com
u mnie wszystko zaczeło się 2 lata od my generation ;P potem rollin i nookie .. i tak do dzisiaj ;D
l-bva
ja od malego juz musiałam zasypiać przy lb, jak nie to wpierdol...kochani braciszkowie...
A ja poznałem rok temu LB podczas wakacji, byłem zachwycony teledyskiem do Eat You Alive (największe wrażenie wywarła na mnie scena jak Fred darł się przez tą tube). No i wtedy posłuchałem Rollin' było fajnie, Nookie jeszcze lepiej. Potem przypadkiem Phenomenon i the only one (były tak zawaliste że nie mogłem się oderwać od słuchania) No i tak postanowiłem zerwać z rodzinną tradycją :D zarzuciłem metallice i kupiłem se wszystkie płyty LB. Moje pierwsze wrażenie przy słuchaniu GH (moja pierwsza płyta LB) "kurde wszystko jest zarąbiste".
Dawajcie głosujemy pod tym linkiem trzeba podbić statystyki na światowej str. bestsongsever. Wchódźcie i wybierzcie jedną z tamtych piosenek. (wchodzicie i wybieracie ocene potem wasz poproszą o przepisanie kodu z obrazka) Niech świat zobaczy że LB rządzi. LINK
http://www.bestsongsever.com/index.php?q=&q_genre=&artist=Limp&q_year=
ja mam 17 lat za kilka mieś LB polubiłem w zerówce zaczęło się jak oglądałem MTV potem się zaczęło i az do dziś kocham tylko LB i żaden inny zespól no lubię trochę Korn ale LB wymiata
darek8pl
Ja słucham całej masy innych zespołów też.Nie będe wymieniał bo to nie ma sensu.Powiem że lubie też bardzo hip hop.
jeżeli chodzi o inne zespoły to najbardziej lubię Guano Apes i Come potem trochę Korna,Disturbed,Ratm itp :]
No dobra :D Ja lubie bardzo :Korna,otep,factory81,4 lyn,manson,red hot chilli peppers,Linkin Park i w chuj.A hip hop to najlepsze na świecie Wu Tang Clan :D
najlepsze na świecie to jest Limp Bizkit ;p
50 cent jest fajny, ma takie fajne ciało ;p
a tak wogóle moje 3 albumy, które ukształtowały mój dzisiejszy gust to Linkin Park - Meteora, Metallica - St.Anger - Limp Bizkit - Results My Vary być może też taki album który został wydany w 10 rocznice śmierci Kurta (chyba 10 niepamiętam) ze wszystkimi hitami Nirvany. Tego słuchałem naokoło w wieku hmm 10-12lat?
Ja mam 22 lata i zacząłem słuchać od zobaczenia teledysku Nookie latem 1999 r. kupiłem taśmę Significant Other i odkrywałem po kolei cały album. Później razem z innymi, którzy czekali na nowy album LB byłem zniesmaczony tym, że wszyscy,dosłownie wszyscy słuchają rollin i take a look around,my way grali nawet w rmfie, co za syf. uzupelnilem dyskografie o 3 dollar bill yall i czekalem na nowy zajebsity album, ale Wes odszedł i naprawde to przezylem;] rmv bylo czyms swiezym,fajnym, a powrot Wesa w 2005 r. naprawde zajebisty.
potem czekanie, czekanie, az wkurwilem sie i zadzwonilem do Sama we wrzesniu i okazalo sie,ze nie jest tak źle z LB ;)
Sluchaliscie tego wywiadu? Sam wspomina o mnie, chyba za czesto potem dzownilem/pisalem ;)
Milo widac ludzi, ktorzy maja 15 lat i pojawili sie niedawno,zajebiscie.
Ja dzieki Lb poznalem cala scene nu metalowa, dzieki tym zespolom zaczalem odkrywac muzyke w ogole kupilem gitare, potem bas, tera zslucham kazdego rodzaju muzyki, jesli mi sie podoba i uwazam,ze jest diobra i oryginalna, miedzy innymi Fred czesto moiwl czym sie inspiruje i roznorodnosc stylow, jakie lubil zawsz emi imponowala.
Tak to wygladalo u mnie
a odnosnie tego co hadzi napisal: wiele osob pewnie by Cie chcialo zjechac,ze album st anger i results may vary ksztaltuja Twoje gusta, ale kazdy zaczynal od czegos,pierwsz amuzyka ktorej ja sluchalem to bylo fun factory i backstreet boys hehehe :d
Ciekaw jestem jak wyglada postrzeganie LB z perspektywy RMV i behind blue eyes jako pierwszej płyty poznanej.
pewnie tut1 to za duze zlo dla niektorych
u mnie to było dziwnie . miałam 8 lat gdy tatuś [ a jak XD ] przyniósł płytke .. the prodigy. potem był rammstein. na pare ładnych lat zapomniałam że jest coś takiego jak muzyka ^^ 2 lata temu słuchałam jeszcze techno i tego całego badziewia. Dostałam od kumpeli płytkę z Lb [ my generation nookie rollin cała czekoladka ] i tak się skończyła przygoda z techno ^^ dzisiaj słucham Limp Bizkit, Cypress hill , Wu tang clan , Linkin Park, Slipnkot , Fat Boy Slin, Beastie Boys , pendulum , koRn, Crazy Town, Unloco , Saliva , Prodigy .. System of a down , boba marleya lubie ;P naprawde dużo tego :D ale LB ponad wszystko ;)
Lady BzykoVa
Paweł zazdroszczę ci tego, że miałeś przyjemność rozmawiać z Samem Riversem, może chociaż przybije piątke fredowi bo jade do Berlina na koncert na hmm 90% :p
łahaha odlot ja też tak naprawde to przed tymi wszystkimi metallicami i nirvanami zacząłem od Prodigy ;p - moi rodzice tego słuchali jak miałem hmm 4 latka ;p - głębokie lata 90 i FIRESTARTER, AGATA POJSON, WUDU PIPOL MADŻIK PIPOL ;p - pamiętam jak to śpiewał
Prodigy maja zajebista muze polecam album "Invaders must die " ;) Prodigy nigdy mi się nie znudzi tak samo jak LB :) Nirvana .. znam i czasami słucham ^^ Ja niestety na koncert nie pojdade coz dziwni starsi nie uznaja mojej muzy ;P
L-BzyKoVa
Wojtek
No to u mnie było na koloniach. Kumple mieli czekolade i tak sie zaczeło... był to wtedy rok bodajże 2000 a ja miałem wtedy z 13-14 lat ...teraz mam prawie 22 :) i od LB sie zaczeło z muzyką (nu)metalową :) ...KoRn ..i tak poleciało dalej :D ...slipknot, coal chamber itp. itd. przemieszane starym rapem :) ...oj oj oj dawny old school - az sie łezka w oku kreci dlatego jesli LB bedzie w polsce to jade na 1000000%
Paweł jeśli chodzi o RMV i st.anger to takie typowe odmieńce odstające od stylu tych zespołów. Ja akurat jako fan ReLoad'a byłem zawiedziony st.anger'em, ale ostatnio zauważyłem że ten album ma coś specjalnego w sobie, czego nigdzie indziej do tej pory nie znalazłem. Chodzi o perkusję, w tym albumie słychać ją bardzo wyraźnie i oddaje taką miażdżącą siłe. Jak nie wiecie o co chodzi to sprawcie początek piosenki "st.anger" albo perkusja w tle „Purify”. A co do RMV to dobrze że coś takiego powstało bo 1. Usłyszeliśmy swój ulubiony zespół „w innej roli” 2.RMV daje po przesłuchaniu takie specyficzne pozytywne nastawienie :D 3.Dzięki RMV jest nas więcej bo 40% fanów zainteresowało się LB po obejrzeniu teledysku do BBE czy EYA (BBE leci co tydzień w telewizji)
ja akurat nigdy za BBE nie przepadałem w RMV najbardziej podobały mi si~ę Re-Entry, Gimme The Mic, Phenomenon, Head For the Barricade, Almost Over, Eat You Alive....Ballady w stylu Bulid The Bridge czy BBE i moja ulubiona Drown, to były kawałki zapełniacze gdy byłem gówniarzem, teraz troch~ę inaczej, doceniam t~ą płyt~ę z osobiste teksty Freda, za naprawde dobre ballady, nie wstydze si~ę RMV jako fan Limp Bizkit przed nikim.
Cho~ć najlepszy Album To Czekolada i Trzydolarówka :P - Tut był niezły, ale jako~ś nigdy nie mam ochoty go słucha~ć, nie wci~ągn~ął mnie jak te 2 ;)
St.Anger to według mnie bardzo dobra płytka, wiem, że fani metallici by mnie zajechali, bo naprawdę uwielbiam posłuchać starszych nagrań jak Unforgiven, Fuel, One, Sad But True, ale sądze iż st.anger miało w sobie niesamowity power i klimat. Bardzo mroczna płytka z ciężkimi riffami i napierdalającą mocno perkusją oraz budujące klimat początki utworów, naprawdę wspominam dobrze...mówcie co chcecie ;p
ktoś powiedział że dzięki RMV jest nas więcej bo BBE często leci w TV.. hehehe ja śmiem twierdzić że właśnie dlatego jest nas mniej ;) gdy kiedyś w barze z chłopakami nabijaliśmy się z popu itp a ja zabrałem głos w sprawie LB że właśnie oni z tym "walczą" itp to jeden z moich kumpli wyjechał mi z całą tą chujowizna typu Fred&Britney i właśnie BBE...nazajutrz myślałem ze wyjebie ich płytę przez okno tak byłem wkoorwiony. NIENAWIDZE WSZYSTKO CO RMV !!!! piosenki które są na tej płycie są masakrycznie beznadzieje (wyjątek Creamer i H4theB)
Perkusja St anger: nigdy nie przesłuchałem dobrze tej płyty, nie znam jej dobrze, nigdy nie byłem fanem metallici, chociaz nigdy nie powiem,ze to gowno, bo to zespol legenda.
piszac o st anger i rmv bardziej chodizlo mi o to,ze to plyty troche eksperymentalne jak na te zespoly.
a co do popu: rmv jest bardzo popowa, ale to w niej lubie. Wszystko jebie cala promocja i to,ze nagle bbe pojawia sie w kazdym chujowym radiu i ludzie ktorzy biegaja w bialych rekawiczkach na imprezy zaczynaja tego sluchac.
z drugiej strony maja do tego prawo i jesli pop jest dobry, to czemu nie.
ale patrzac na wczesniejsze dokonania lb trudno sie dziwic tym,ktorzy jada tka po tym albumie, brakuje tam naprawde dobrych riffow, ta plyta zostala wydaan w trydnym dla nich momencie, kilka piosenek brzmi jhakby na sile.
to co w niej lubie to dojrzalsze teksty i zupelnie nowe kompozycje, inne brzmienie basu.
mysle,ze solowa plyta freda brzmialaby bardzo podobnie do when it rains, behind blue eyes, drown i wszystkich "interludes" na plytach,ktore pojawily sie do tej pory.
i na koniec: nie ma piosenki lb, ktorej bym za cos nie lubil i na ktora co jakis czas nie mial ochoty.
to chyba prawdziwa milosc.
a rozmowa z Samem: stary,masz nr Sama na thearmpit: dzwon! nieldugo, jak beda w LA miec proby bedziesz mogl pogadac z kazdym. 10 minut rozmowy z polski nie jest takie drogie. kup sobie karte na rozmowy miedzynarodowe, sa takie karty i wal. jesli mas zklopoty z angielskim popros kogos ,zeby Ci przygotwal nawet pytania. jesli bedziesz tylko cchial uda Ci sie.
snilo mi sie,ze Lb graliw Polsce, wiec moze wszystko mozliwe:)
a jesli nie tu, ja jade do hamburga
Prześlij komentarz